Od mojej Kochanej Majki dostałam paczuchę z rzeczami do DIY - półfabrykatami do tworzenia biżuterii, drucikami, koralikami itp.
Wśród nich był kolczyk, który zainspirował mnie do stworzenia łapacza snów.
Rozłożyłam kolczyk na części pierwsze. Przeplotłam czerwoną muliną. Pozbyłam się zbędnych łańcuszków, a do tych co postanowiłam zainstalować doczepiłam czerwone piórka. Bo co to za łapacz bez piór?
Tak wyglądała transformacja:
Żałuję, że nie zrobiłam więcej zdjęć z procesu tworzenia - ale tak mnie to wciągnęło, że mam tylko to -takie pośrednio:
Moja pierwsza, własnoręcznie zrobiona rzecz, z której jestem zadowolona :)
Nie obiecuję, że będę tu publikować bardzo często, ale z drugiej strony chce rozwijać swoją kreatywność (póki co malutką, ale zawsze coś).
Miłych dni!
Monika
p.s. czy ktoś wie co się dzieje z Bloggerem??? Opcja blogrolla całkiem mi nie działa... :(
Mam nadzieję, że niebawem wszystko wróci do normy.
Po przeróbce ekstra! Do takich rzeczy to trzeba mieć pomysły :)
OdpowiedzUsuńPowiesiłabym sobie taki nad łóżkiem :D Wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńA co się dzieje? Nie wiem... odkąd zmieniłam przeglądarkę na Operę, nie dzieje się nic :D Wszystko śmiga :D
No świetna metamorfoza, genialnie Ci to wyszło :D
OdpowiedzUsuńAle super to zmieniłaś :))
OdpowiedzUsuńPomysłowe i bardzo piękny efekt. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładne i pomysłowe ;)
OdpowiedzUsuńOoo, to będziesz mieć super kolorowe sny teraz :)
OdpowiedzUsuń